czwartek, 3 stycznia 2013

It's Skin Power 10 Formula YE Effector [recenzja + skład]

SKŁAD/ INCI: Water, Butylene Glycol, Glycerin, Polyglutamic Acid, Pseudoalteromonas Ferment Extract, Saccharomyces Polypeptides, Neopentyl Glycol Diheptanoate, Triethanolamine, Carbomer, Methylparaben, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, PPG-26-Buteth-26, Chlorphenesin, Disodium EDTA, Fragrance.

YE Effector to jeden z wodnych kremów z linii Power 10 Formula firmy It's Skin. Zawiera ekstrakt z drożdży, który ma za zadanie zmniejszać produkcję sebum, "uspokoić" cerę, łagodzić stany zapalne i przywrócić jej blask. 

Muszę przyznać, że to pierwszy w moim życiu kosmetyk po użyciu którego widzę efekt, jeśli chodzi o zmniejszenie wydzielania sebum! Już wcześniej słyszałam, że ekstrakt z drożdży pomaga na problemy tłustej/trądzikowej cery, dlatego też zdecydowałam się na zakup tego wodnego kremu. Ma on przyjemny zapach, ale nie kojarzy mi się on z niczym, co znam ;) 

Nieaktualne już opakowanie.
Pipeta jest higieniczną i wygodną formą dozowania kosmetyku.
Nie można nazwać go "gęstym", ale też nie cieknie przez palce :)




Wchłania się do matu (jeśli nie nałożymy go za dużo).
Tak, jak VC Effectora, używam go na noc. Przez większość następnego dnia moja cera jest świeża, nietłusta i nie świeci się - dopiero późnym popołudniem zaczynają się pojawiać się ślady sebum. Kiedy zaczynają mi wyskakiwać wypryski na twarzy, wystarczy użycie YE na noc, żeby rano cera była uspokojona. Nie zapycha porów, dobrze nawilża, cera staje się bardziej klarowna. Mam nadzieję, że tak samo skuteczny będzie podczas upałów ;) Zdecydowanie polecam wszystkim borykającym się z przetłuszczającą cerą.

Konsystencja: wodnista, dosyć lepka
Kolor: przezroczysty
Zapach: przyjemny ale nieokreślony
Cena: 30ml - 28~30zł; 60ml - 40zł  (korea depart, gmarket, korea depart duże opakowanie) 
Dostępność: ebay.com, zagraniczne sklepy internetowe
 

2 komentarze:

  1. czy mogę prosić o potwierdzenie opinii teraz, na cieplejsze dni czy nie miałaś szansy wypróbować? szukam kremu azjatyckiego regulującego "świecenie się" cery, ale na dzień (na noc używam Hada Labo), pod krem BB (nakładany cieniuteńką warstewką). czytałam Twoją opinię zielonego It's Skin który niby skierowany jest do tych problemów a - jak twierdzisz - nie działa więc pomyślałam o tym. będę wdzięczna za info, czy latem i przy dłuższym stosowaniu krem wciąż ma u Ciebie pozytywa, czy coś się zmieniło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałąm szansy wypróbować, nie kupiłam drugiego opakowania bo jest tyle fajnych kosmetyków do przetestowania! :P Na czerwiec planuję kupić Q10 Effector.... być może też YE. Jak go w takich warunkach przetestuję, to na pewno dopiszę wrażenia do posta :)
      Zielony nie działa na mnie bo zawiera alkohol, moja skóra nie toleruje alkoholu w kosmetykach ale niektórym nie robi to żadnej szkody :)

      Usuń

Denko maj 2015

Miesiąc maj już minął (co prawda 2 tygodnie temu ale kto tam by się czepiał szczegółów), a zatem pora na kolejne denko. Zebrało się kilka r...