piątek, 15 listopada 2013

Skin79 Perfect UV Protection SPF50/PA+++ Sun Cream [recenzja+skład]

SKŁAD/ INCI: Water, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Ethylhexyl Salicylate, Dipropylene Glycol, Caprylic/Capric Triglyceride, Phenylbenzimidazole Sulfonic Acid, Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Cetearyl Alcohol, Cetearyl Olivate, Glyceryl Stearate SE, Polyacrylate-13 , Sorbitan Olivate, Sodium Hydroxide, Tocopheryl Acetate, Dimethicone, Panthenol, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Camellia Sinesis (Green Tea) Leaf Extract, Arctium Lappa Root Extract, Calendula Officinalis (Marigold) Flower Extract, Citrus Medica Limonum (Lemon) Fruit Extract, Humulus Lupulus (Hops) Extract, Hypericum Perforatum (St.John’s Wort) Extract,  Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract, Saponaria Officinalis Leaf/Root Extract, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Water, Hamamelis Virginiana (Witch Hazel) Extract, Cucumis Sativus (Cucumber) Fruit Extract, Polyisobutene, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Polysorbate 20, Sorbitan Stearate, Disodium EDTA, BHT, Propylparaben, Butylparaben, Chlorphenesin, Methylparaben, Fragrance.
 
Przed wakacjami zakupiłam próbkę tegoż popularnego kremu z filtrami bo ciekawość wzięła górę i zachciało mi się spróbować innych niż zazwyczaj, zachwalanych kremów przeciwsłonecznych. No i dostałam za swoje, czyli znowu na mojej twarzy pojawiła się cała seria bolesnych, czerwonych gul, które nie chciały schodzić :/ Poza tym od początku podchodziłam do niego dosyć niechętnie bo zawiera tylko i wyłącznie filtry chemiczne (a więc bardziej szkodliwe, niż fizyczne) a ja staram się stosować fizyczne z  jednym, max dwoma chemicznymi w składzie - a najlepiej wcale.

Producent kremu obiecuje doskonałą ochronę przed UVA i UVB, kontrolę sebum i nawilżenie oraz lekką, niezapychającą konsystencję. Krem ma delikatnie żółtawy kolor i wyraźny, przyjemny, cytrynowy zapach - jednak nie nachalny, szybko się ulatnia. Jest lekko gęsty ale w miarę dobrze rozprowadza się po twarzy. Porów faktycznie nie zapycha, natomiast takich bolesnych gul już dawno nie miałam. W dodatku ciężko było się tego cholerstwa pozbyć - musiałam odczekać aż 1.5 tygodnia (i to z pomocą kosmetyków!), żeby łaskawie raczyły zniknąć. Odechciało mi się dalszych testów.

Bardzo szybko się wchłania i zostawia ledwo widoczny film, który nadaje cerze delikatny blask. Nie podkreśla suchych skórek, kremy BB trzymają się na nim świetnie przez cały dzień, nie warzą się. Przy nakładaniu ma się uczucie przyjemnego, lekkiego nawilżenia ale pamiętajmy, że filtry o tak wysokim spf mają właściwości lekko wysuszające i dlatego dobrze jest stosować coś nawilżającego pod spód, zwłaszcza zimą (dotyczy również tłustej cery). Osobiście latem nie używam niczego oprócz lotionu, ewentualnie czegoś z przeciwutleniaczami pod krem z filtrem, natomiast jesienią i zimą moja tłusta cera domaga się czegoś bardziej treściwego i zatrzymującego wilgoć w skórze. 
 
 
Nie wiem, na co w składzie moja skóra tak zareagowała ale z 40~50% azjatyckich kosmetyków, które próbuję, powoduje u mnie wysyp wodnistych wyprysków, tudzież bolesnych gul, więc proszę się tym nie sugerować ;) Tym bardziej, że większość opinii w internecie o tym produkcie jest bardzo pozytywna. Ale jak zawsze, dopóki się samemu nie wypróbuje, to się nie wie - dlatego nauczona doświadczeniem wolę zakupić próbkę, jeśli jest taka możliwość.

Konsystencja: lekko gęsta
Zapach: cytrynowy, szybko się jednak ulatnia
Efekt: delikatny blask, pół-mat
Cena: 35zł (ebay)
Pojemność: 43.5g (43.5ml)

4 komentarze:

  1. a ja go uwielbiam :) moja skóra zapycha się praktycznie od wszystkiego, a ten filtr wyjątkowo nic złego mi nie zrobił. Na dodatek sprawdza się świetnie jako baza pod makijaż.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja bardzo nie lubię się z takimi niespodziankami - taki problem miałam przy 90% kremów BB Skin79 i Lioele. Ja tam pewnie machnę się w końcu na Biore Aqua coś tam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tez mam problem z gulami po wiekszosci drogeryjnych kosmetykow. Najgorsza twarz mialam chyba po Hada Labo - doslownie jak pizza. Az musialam sie do dermatologa przejsc, bo samo nie chcialo ustapic.

    OdpowiedzUsuń

Denko maj 2015

Miesiąc maj już minął (co prawda 2 tygodnie temu ale kto tam by się czepiał szczegółów), a zatem pora na kolejne denko. Zebrało się kilka r...