poniedziałek, 2 września 2013

Hada Labo Goku-jyun Hyaluronic Acid Lotion [recenzja+skład]

 
[Podany skład dotyczy wersji na rynek japoński. Inne wersje mogą się nieznacznie różnić składem.]
SKŁAD/ INCI: Water, Butylene Glycol, Glycerin, Hydrolyzed Hyaluronic Acid (Nano Hyaluronic Acid), Sodium Acetylated Hyaluronate (Super Hyaluronic Acid), Sodium Hyaluronate, PPG-10 Methyl Glucose Ether, Disodium Succinate, Hydroxyethylcellulose, Succinic Acid, Methylparaben.

Jako, że ogarnęłam się tymczasowo w tym moim chaosie, mogę wreszcie naskrobać kolejny (hurra!) post. Już od dawna nosiłam się z zamiarem opisania lotionu Hada Labo, ponieważ wypróbowałam go po raz pierwszy ponad rok temu, a i jest to jeden z najpopularniejszych (najlepiej rozreklamowanych...?) kosmetyków azjatyckich na całym świecie.

Producenci zmienili ostatnio wygląd opakowania (u góry), co ułatwia (przynajmniej na razie) zakup oryginalnej japońskiej wersji. Zmienione zostały również szaty graficzne prawie całej serii z kwasem hialuronowym, całej wybielającej oraz z retinolem.

Lotion, będąc flagowym produktem marki, przedstawiany jest jako cudowny płyn, który głęboko nawilża skórę, uelastycznia, chroni przed skutkami starzenia, itp. Oprócz tego, był reklamowany jako jedyny na rynku zawierający 3 rodzaje kwasu hialuronowego - co jest już nieaktualne. Spece z laboratoriów Juju Aquamoist zmienili w tym roku formułę ich lotionu, również dodając 3 rodzaje plus specjalne nawilżające mikro-kapsułki, dzięki czemu Juju pobił HL, lądując na pierwszym miejscu na liście cosme w kategorii lotion nawilżający (podsumowanie po pierwszej połowie 2013). 
Po pierwszej próbie HL się mojej cerze nie spodobał - dlatego też do celów blogowych zaopatrzyłam się w próbkę.

Stare, nieaktualne opakowanie.

 To, co można zapisać po stronie plusów, to wydajność - mega wydajność. Już dwie lub nawet kropla wystarczają na całą twarz! Można sobie wyobrazić, na ile starcza jedna butelka (180ml) przy takim tempie zużycia. Tonik daje niesamowity poślizg, dzięki czemu bardzo łatwo się go rozprowadza. Specyficzny jest sposób, w jaki się go nakłada - zapomnijcie o wacikach! Należy nalać kroplę lub dwie na dłonie i lekko rozmasować po twarzy, następnie lekko wklepywać do momentu całkowitego wchłonięcia (wg. producenta). W trakcie całego zabiegu poczujemy delikatną lepkość, która po chwili znika.  Próbowałam raz nałożyć go wacikiem ale dziwnie to wyszło, faktycznie najlepiej nakłada się go palcami.




Produkt ma skądinąd przyjemny zapach charakterystyczny dla azjatyckich produktów z kwasem hialuronowym ale jest ledwo wyczuwalny. Większość zapewne by stwierdziła, że jest bezzapachowy ale ja mam węch, jak policyjny pies ;) Jest oczywiście wodnisty ale jednocześnie bardziej gęsty, niż inne toniki, dzięki czemu łatwo się go nakłada. 

Efekt HL na prawej połowie dłoni.

To, co rzuciło mi się w oczy, to zauważalna natychmiastowa poprawa stanu cery - skóra wygląda na bardziej wypoczętą, nawilżoną (ten wilgotny blask!), jakby delikatnie bardziej elastyczną.  Niestety, moja tłusta cera nie lubi nadmiernie nawilżających produktów, toteż jeśli nie nałożyłam nic poza tym, wkrótce po nałożeniu nadchodziła fala natłuszczenia... Oprócz tego po kilku dniach nastąpił wysyp wodnistych krostek, który ustąpił dopiero po odstawieniu. Po krótkiej przerwie i wznowieniu używania HL - rezultat ten sam.  I to samo w tym roku, za trzecią próbą. Doszły mnie słuchy, że nie tylko ja tak na niego reaguję - po przeanalizowaniu składu zwalam winę na Methyl Glucose Ether. Trudno, póki co i tak wolę Juju Aquamoist Vitamin C Toner - stosuję od ponad roku, nic mi się po nim nie dzieje, fajnie działa a jak mi się skończy aktualne opakowanie, to kupię wersję podstawową ;)

Konsystencja: wodnista, troszkę gęsta
Zapach: praktycznie bez
Efekt: wilgotny blask, promienna, wypoczęta cera
Cena: 170ml - 30zł; 170ml opakowanie uzupełniające - 24zł (rakuten)


10 komentarzy:

  1. Ciągle się nad tym lotionem zastanawiałam i na razie odpuściłam jego zakup. Dzięki za informacje :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie też nie służą te lotiony, a robiłam kilka podejść. Zaraz po nałożeniu jest rewelacyjnie, ale po kilku godzinach czułam jakbym miała folię na twarzy i potem wysyp...

    OdpowiedzUsuń
  3. Chcialam zapytac o firme hada labo, chodzi mi o rozpoznanie oryginalnosci produktu.
    W innym poscie napisane bylo ze nazwa logo ,, hada labo '' w oryginalnym kosmetyku powinna byc napisana po japonsku, a tu widze na zdjeciu podpisanym jako nieaktualne opakowanie nazwa ta jest napisana po prostu,, hada labo''. Ja posiadam ten lotion identyczny jak na tym zdjeciu i nie wiem czy to w koncu oryginalny czy nie???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już tłumaczę :) Opakowanie na zdjęciu podpisane jako 'nieaktualne' to wersja na rynek nie-japoński. W zakładce na górze, 'info o japońskich kosmetykach' jest wytłumaczone, o co chodzi ale w wielkim skrócie chodzi o to, że większość kosmetyków japońskich ma inne składy/szaty graficzne/właściwości produktów sprzedawanych w kraju, a inne w tych sprzedawanych poza Japonią. Generalnie te nie przeznaczone na rynek japoński są ciut gorsze, dlatego lepiej kupować wersję japońską, mimo, że zawsze będzie droższa. Akurat w przypadku lotionu HL różnicy w składzie nie ma, natomiast ważne jest, kiedy kosmetyk został wyprodukowany - zależy nam na jak najświeższych kosmetykach, prawda? Dzięki temu, że szata graficzna produktów na rynek jpn jest dość często zmieniana, mamy pewność, że kupujemy w miarę świeżo wyprodukowany kosmetyk, a nie taki, który leżał na półce już kilka lat. Tak więc zdjęcie w tytule postu pokazuje najnowszy wygląd opakowania w Japonii, który nieco mylnie zwę również 'oryginałem'. Nie znaczy to, że wersje o innych opakowaniach na rynek płd.-wsch. Azji są nieoryginalne - one po prostu są inną wersją tego produktu. A rozróżnić te dwie, w przypadku HL można było do niedawna po tym właśnie, że logo wersji jpn było napisane w 'krzaczkach', jak na zdjęciu w poście o kremie przeciwsłonecznym, a nie po prostu 'hada labo'. Teraz to już nie ma znaczenia bo dzięki nowej szacie graficznej od razu widać, która wersja jest japońska, a która z płd.-wsch. Azji. Trochę przydługo wyszło to tłumaczenie :D

      Usuń
    2. Ok. Wielkie dzieki. Teraz mniej wiecej wiem o co w tym chodzi. Faktycznie mam olejek do mycia twarzy z hada labo ktorego nazwa napisana jest po japonsku i pisze made in japan, wiec napewno oryginal.
      Kupujac lotion kolejny wiem teraz na co zwracac szczegolna uwage.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Witam.
    Chcialam zapytać czy stosowanie w okresie letnim tego lotionu nie przeszkadza ?
    Wiadomo kwasy , a kwasy i slonce nie sa wskazane.
    Chyba ze można na noc , i na dzień krem z filtrem .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ skąd :), kwas hialuronowy nie należy do grupy kwasów typu AHA, BHA i innych złuszczających, przy których należy stosować wysokie filtry i unikać słońca :) Jest to po prostu substancja nawilżająca, tak samo, jak np. kwas mlekowy.

      Usuń
  5. chcialabym prosic o pomoc przy zamowieniu na rakuten czy ktos moze mi pmoc?

    OdpowiedzUsuń

Denko maj 2015

Miesiąc maj już minął (co prawda 2 tygodnie temu ale kto tam by się czepiał szczegółów), a zatem pora na kolejne denko. Zebrało się kilka r...