niedziela, 27 lipca 2014

Skin 79 Super Plus Triple Functions Vital Orange BB Cream SPF50/PA+++ [recenzja+skład]

 
SKŁAD/INCI: Water, Titanium Dioxide, Cyclopentasiloxane, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Dipropylene Glycol, Cyclohexasiloxane, Phenyl Trimethicone, Zinc Oxide, Dicaprylyl Carbonate, Cetyl PEG/ PPG-10/ 1 Dimethicone, Arbutin, Sodium Chloride, Methyl Methacrylate Crosspolymer, Glycerin, Glycine Soja (Soybean) Oil, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Oil, Bertholletia Excelsa (Brazil Nut) Seed Oil, Hedera Helix (Ivy) Extract, Oryza Sativa (Rice) Bran Oil, Lycium Chinense (Goji Berry) Fruit Extract, Centella Asiatica Extract, Saussurea Involucrata Extract, Argania Spinosa Kernel Oil, Hydrolysed Collagen, Caviar Extract, Vitex Agnus Castus (Chaste Tree) Extract, Rosa Canina (Wild Rose) Fruit Extract, Hordeum Vulgare (Barley) Extract, Morus Alba (White Mulberry) Bark Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Camellia Sinesis (Green Tea) Leaf Extract, Cornus Officinalis (Japanese Cornel) Fruit Extract, Portulaca Oleracea (Purslane) Extract, Glycyrrhiza Glabra (Licorice) Root Extract, Pinus Sylvestris (Scots Pine) Cone Extract, Pinus Sylvestris (Scots Pine) Bud Extract, Avena Sativa (Oat) Kernel Extract, Citrus Medica Limonum (Lemon) Fruit Extract, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Equisetum Arvense (Common Horsetail) Extract, Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Extract, Chamomilla Recutita (Matricaria) Flower Extract, Thermus Thermophillus Ferment, Humulus Lopulus (Hops) Extract, Pearl Powder, Isoamyl P-Methoxycinnamate, Polyglyceryl-4 Isostearate, Hexyl Laurate, Sorbitan Isostearate, Disteardimonium Hectorite, Dimethicone, Cetyl Dimethicone, Aluminum Hydroxide, Stearic Acid, Trihydroxystearin, Triethoxycaprylylsilane, Isopropyl Myristate, Dimethicone/ Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Tocopheryl Acetate, Vinyl Dimethicone/ Methicone Silsesquioxane Crosspolymer, Butylene Glycol, Ascorbyl Tetraisopalmitate, Ethylhexyl Palmitate, Tribehenin, Palmitoyl Oligopeptide, Ceramide 3, Tocopherol, Retinol, Linoleic Acid, Propylene Glycol, Caprylic/Capric Triglyceride, Squalane, Ascorbic Acid Polypeptide, Ubiquinone, Trehalose, Hydrogenated Lecithin, Phytosphingosine, Lecithin, Cyclodextrin, Alcohol, Adenosine, Disodium EDTA, Methylparaben, Chlorphenesin, Propylparaben, Dehydroacetic Acid, Fragrance, Iron Oxides (CI77492), Iron Oxides (77491), Iron Oxides (77499). 

Już od dawna na blogu nie pojawiła się recenzja żadnego kremu BB, chciałabym więc dziś to nadrobić :) Zaczęłam używać tego pomarańczka bardzo dawno, bo 1.5 roku temu, a że poszedł wreszcie do kosza (ostatnie pół roku już tylko leżał w szufladzie) - zabrałam się za pisanie. 
Gdy krem mnie zainteresował, najpierw nabyłam próbki - byłam zachwycona, ponieważ wydawało mi się, że wreszcie znalazłam swój ideał kolorystyczny, którego po nałożeniu nie da się odróżnić na tle skóry. Co prawda na forach i blogach dużo dziewczyn pisało, że podkreśla suche skórki ale pomyślałam, że mam tłustą cerę, więc nie powinno być problemu a poza tym, pewnie wystarczy krem nawilżający pod spód i częsty peeling. Yhy.....
Tak więc kupiłam pełnowymiarowe opakowanie, które prezentowało się tak (kartonik niestety wyrzuciłam dawno temu, więc zdjęcia nie będzie) :


Litery tworzące napisy "BB" oraz "Skin79" dosyć szybko zaczęły się ścierać - miała na to zapewne duży wpływ częsta wędrówka kosmetyku między szufladą, a torebką - aż starły się całkowicie. Nie jest to jednak oznaka, że produkt jest podróbką, jak niektórzy myślą. 
Zawartość wydobywa się z tego nieco ciężkawego, plastikowego opakowania za pomocą pompki, która jest złotego koloru i można się w niej przejrzeć, jak w lustrze. Jest to bardzo higieniczne rozwiązanie, natomiast wadą produktu jest niemożność sprawdzenia, ile go jeszcze w środku zostało. Zresztą na końcu i tak czeka nas mała niespodzianka, ale o tym później ;) Opakowanie jest zbyt nieporęczne, żeby go gdzieś ze sobą zabierać ale można kupić też wersję o połowę cieńszą (i dłuższą), a także małą tubkę - w sam raz na podróż czy do torebki. 

Producent obiecuje wyrównanie kolorytu cery - stąd arbutyna i najbardziej stabilna forma witaminy C w składzie; do tego filtry fizyczne oraz chemiczne o wysokich faktorach SPF i PA. Oprócz tego kosmetyk ma mieć działanie przeciwstarzeniowe dzięki zawartym w nim adenozynie, koenzymowi Q10, witaminie E, F, retinolowi (witaminie A) oraz ekstraktowi z zielonej herbaty (i wielu, wielu innych, jak widać ;p). 
Krem BB Skin79 Orange jest zdecydowanie jasnym, chłodnym beżem o delikatnie żółtym podtonie. Pachnie świeżo, delikatnie. Jest nieco gęstej konsystencji, nie leje się przez palce, dzięki czemu wygodnie się go nakłada.

W świetle dziennym.

Bezpośrednio w słońcu.
A teraz o moich wrażeniach z używania bebika. 
Krem jest nieco oleisty, nie jest lekki ale też specjalnie nie czuć go na twarzy. Mimo wszystko, nie zdecydowałabym się na noszenie go na twarzy latem. Po nałożeniu fajnie wtapia się w cerę, jednak po kilku godzinach zaczyna się rozwarstwiać tam, gdzie pojawiają się linie mimiczne, tzn. wokół ust, oczu i wzdłuż linii biegnących od nosa do ust, od mówienia i uśmiechania się w ciągu dnia. Nie ściera się beznadziejnie łatwo ale długodystansowym mistrzem w tej dziedzinie też nie jest. Jego wykończenie jest lekko matowe.

Kosmetyk na prawej połowie dłoni; światło dzienne.


Bezpośrednio w słońcu.
Jak się okazało, grzmiące o wybitnym talencie pomarańczka do podkreślania skórek blogerki i użytkowniczki miały rację ;) Że tak się wyrażę, cholernie podkreśla suche skórki, a nawet je wynajduje znikąd! Nieważne, że cera jest tłusta; nieważne, ile ton kremu nawilżającego nałoży się pod spodem; nieważne, czy codziennie będzie się złuszczać twarz i używać specjalnych szczoteczek do twarzy - skubany zawsze coś wynajdzie i wyeksponuje na samym środku nosa (gdzie indziej też) nawet, gdy niczego nie widać gołym okiem :| Bardzo frustrujące.
A. I okazało się, że odcień (mimo idealnego dopasowania, jak widać, na dłoni - a nałożony na twarz od szyi też mi się nie odcinał!) chyba nie do końca mi "leży", gdyż za każdym razem, kiedy miałam go na sobie, nawet zimą, słyszałam: "A co pani taka blada, chora pani jest?", "coś ty taka blada, dobrze się czujesz?", "wyglądasz jak trup", itp, itd.

Na plus mogę zaliczyć wysoki filtr - zawsze to dodatkowa ochrona wespół z filtrem pod spodem. No i dobrze pielęgnuje cerę - co wieczór po jego zmyciu widziałam poprawę jej stanu, była bardziej uspokojona i ujednolicona. Lepszy efekt był jedynie po Bio Essence Platinum. Nie zapycha porów.

A teraz obiecana niespodzianka na koniec :D
Użytkowniczki pełnowymiarowych kremów BB od Skin79 - gdy z pompki przestanie pewnego pięknego dnia lecieć Wasz kosmetyk, nie wyrzucajcie go. Bo jak go rozbierzecie na czynniki pierwsze, to Waszym oczom ukarze się taki osobliwy widok:

Może nie widać tego dobrze na zdjęciu ale co najmniej 1/4, jak nie więcej, zawartości wciąż jest w środku. Którą można spokojnie zużyć. 

Konsystencja: gęsta
Kolor: jasny, chłodny beż o żółtym podtonie
Zapach: świeży, delikatny
Krycie: pomiędzy średnim a mocnym
Efekt: lekko matowy
Cena/Pojemność: 56zł/40ml(korea depart), 68zł/40ml(ebay), 37zł/15ml(ebay), 25zł/3 x 5ml (ebay)

21 komentarzy:

  1. Ja z kremami Skin 79 nie potrafię się zaprzyjaźnić choćby nie wiem co. Po prostu siekankę mi robią na twarzy. Nie mniej jednak przyznam, że odcień ma ładny, ale skórek bym nie wytrzymała. Poza tym bardzo ciekawa informacja o pozostałym produkcie w opakowaniu :-) Ciekawy sposób na klientów ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też jeszcze żaden skin79 nie spodobał się ale jak mi próbki wpadają w ręce, to próbuję :-)
      No, spryciarze jedni ;P

      Usuń
    2. Odważna z Ciebie kobieta :-D
      Raczej Cfaniacy ;-)

      Usuń
  2. Orange to zdecydowanie bardziej na zimę się nadaje.
    Ma piękny odcień ale dużo osób również mnie zapytało w tym i mama dlaczego wyglądam jak upiór w operze. A co do tych suchych skórek to u mnie wystąpiło to minimalnie ale podkreśla wszelkie nierówności, jakieś ślady po trądziku i wszystko o czym bym chciała zapomnieć :).
    Ciekawe jak to wygląda przy suchej cerze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się zastanawiam. Chyba tylko jak używałam kwasów, to nie było podkreślonych skórek, a i też nie zawsze.

      Usuń
  3. Używałam kiedyś próbek tego bb kremu. Jednak bardziej podpadł mi hot pink, więc ten odszedł w niepamięć :) Widać, że dobrze się stało bo mam cerę dosyć suchą w niektórych miejscach ( skrzydełka nosa, broda ).

    Zamawiasz niektóre kosmetyki na Rakutenie jeśli dobrze się orientuję...wobec tego chiałam zapytać czy się to opłaca, bo ceny wysyłki są gigantyczne, bardzo podobne do tych z g-marketu, jeśli nie takie same. Poszukuję aktualnie jakiegoś fajnego serwisu do kupna azjatyckich dupereli, ale wszędzie są wysokie ceny wysyłek do Europy :((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze ani razu nie zamówiłam niczego z rakutena :( Na razie stać mnie tylko na zamawianie pojedynczych kosmetyków z ebay. Kiedyś zamówiłam paczki z korea depart ze trzy razy, ceny wysyłki takie same, jak w gmarkecie i rakuten i powiem Ci, że jak weźmiesz co najmniej 6, 7 rzeczy to może i by się opłacało ale niestety za każdym razem musiałam płacić cło, które raz nawet wyniosło więcej, niż opłata za shipping, tak więc.... to się nigdy nie opłaca ;) Chyba, że zamawiasz mega dużo rzeczy.

      Usuń
  4. Wielka szkoda, bo rzeczy są naprawdę bardzo ładne i w dobrych cenach. Jedyny minus to właśnie ten koszt wysyłki.

    Dziękuję za odpowiedź :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To był jedyny bb który w miarę znośnie współgrał z odcieniem mojej cery ;) Dlatego zupełnie uciekłam od tych produktów zanim jeszcze polski rynek łyknął chwyt marketingowy :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie używałam prawdziwego kremu BB , jednak nie planuje ich zakupu ponieważ mam cerę tłustą zwłaszcza latem i muszę mieć silnie matujący produkt

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam tłustą cerę, a znalazło się kilka BB, które mi świetnie pasują i nie powodują błyszczenia się w ciągu dnia. Do tego można dać pod spód matujący filtr azjatycki i/lub matujący kosmetyk albo bazę i problem z głowy.

      Usuń
    2. A do tego są próbki, można kupić i przetestować bez tracenia pieniędzy na całe opakowanie.

      Usuń
  7. Nie przepadam za tym orang'em :P ja jestem zakochana w złotym skin79 :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Powoli kończy się mój Dr G, jest dla mnie idealny, choć może odcień mógłby być nieco mniej szary...Pora zacząć rozglądać się za godnym następcą :)

    OdpowiedzUsuń
  9. czyli niezbyt szałowy skoro uwydatnia skórki ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ktoś ma ze skórkami wieczny problem, to nie polecam ;)

      Usuń
  10. Ehh, kolejny BB, który ma w składzie Ethylhexyl Methoxycinnamate, który wnika do krwiobiegu i może się zachwowywać jak hormon. ;/

    OdpowiedzUsuń

Denko maj 2015

Miesiąc maj już minął (co prawda 2 tygodnie temu ale kto tam by się czepiał szczegółów), a zatem pora na kolejne denko. Zebrało się kilka r...