[Podany skład dotyczy wersji na rynek japoński. Inne wersje mogą się nieznacznie różnić składem.]
SKŁAD/ INCI: Water, Sodium Hyaluronate, Hydrolyzed Hyaluronic Acid, Hydroxypropyltrimonium Hyaluronate, Sodium Citrate, Citric Acid, Phenoxyethanol, Methylparaben.
Oto kolejny produkt japońskiej firmy Juju Aquamoist - tym razem taki, którego sobie chwalę :) Zawiera aż 3 typy kwasu hialuronowego. Według producenta nadaje się zarówno na dzień, jak i na noc, z racji tego, że nie pozostawia żadnego filmu na twarzy. Niby nie zostawia, ale jak się przepłucze twarz wodą, to jednak czuć lekki film. W każdym razie nie wiem, jak zachowuje się pod makijażem, gdyż używam go tylko na noc jako element wieczornego rytuału pielęgnacyjnego. Daje wyraźne, prawie natychmiastowe rezultaty w postaci ujędrnienia i nawilżenia cery, pomaga utrzymać dobrą kondycję skóry i zapobiegać jej wysuszeniu. Przy stosowaniu raz dziennie starcza na ok. 3~4 miesiące. Nie zapycha porów.
Zauważyłam jednak, że produkty z kwasem hialuronowym w naszym polskim klimacie działają najlepiej jedynie wiosną i latem, rezultaty stosowania już nie są tak spektakularne jesienią i zimą. Zaintrygowana tą obserwacją, poszperałam trochę w internecie w poszukiwaniu informacji - i co się okazało? Otóż kwas hialuronowy jest tzw. humektantem, czyli substancją higroskopijną, która przyciąga cząsteczki wody z otoczenia, wiąże je i zatrzymuje. Ale niestety działa to w obie strony, więc jeśli przebywamy w suchym klimacie, humektant nie ma skąd wiązać cząstek i może nam skórę wręcz wysuszyć. Dlatego jesienią i zimą tak ważne jest jednoczesne stosowanie emolientów - składników, które dodatkowo natłuszczają i tworzą warstwę ochronną zatrzymującą wilgoć.
Tak wygląda nieaktualne już opakowanie ;) |
Produkt ma higieniczny dozownik, kolejny plus. Dwa naciśnięcia pompki wystarczają na całą twarz. |
A tu skóra po całkowitym wchłonięciu się produktu, zero śladu. |
Konsystencja: żelowa
Kolor: przezroczysty
Zapach: brak
Dostępność: ebay.com, zagraniczne sklepy internetowe
Mam ten kosmetyk w zapasach, właśnie myślałam, żeby zacząć używać go jesienią, bo latem moja skóra nie lubi nakładania za wielu nawilżaczy, za to zimą robi się wręcz sucha...
OdpowiedzUsuń