piątek, 7 marca 2014

Japońskie kosmetyki - wybrane nowości i zmiany 2014

Jak co roku, w styczniu/lutym strony internetowe producentów japońskich kosmetyków zalewają ogłoszenia o nowościach kosmetycznych na dany rok, a także o zmianach w istniejących seriach - wtedy też przychodzi czas na wycofanie niektórych produktów. Nowe produkty z reguły wypuszczane są na rynek od lutego do kwietnia - ale nie jest to regułą. Zmiany obejmują również wybrane serie, czy też pojedyncze kosmetyki:  
a) zmiana składu kosmetyku - średnio co kilka lat firmy "aktualizują" skład niektórych produktów, dodając lub odejmując to i owo;
b) zmiana szaty graficznej;
c) jedno i drugie ;), łącznie ze zmianą nazwy - czyli "odświeżenie" serii.

Zmian w tym sezonie jest naprawdę CAŁA MASA - w związku z tym wybrałam tylko kilka produktów, które moim zdaniem zasługują na szczególną uwagę. No to zaczynamy!


1) Seria wybielająca Juju Aquamoist
Tonik, który do tej pory był moim ulubieńcem (opis TU), od 1 kwietnia pojawi się na sklepowych półkach z całkowicie odmienionym opakowaniem, szatą graficzną - jak i cała seria - a prawdopodobnie także i z nowym składem. Producenci postanowili dopasować wzór opakowań do linii hialuronowej oraz kolagenowej, które wyglądają dokładnie tak samo (oprócz zestawienia kolorów, rzecz jasna)


Seria w całości:
- tonik
- opakowanie uzupełniające do toniku
- serum
- krem.



2) Shiseido Tsubaki Head Spa Sparkling Serum - nowość.
Do linii Head Spa dołączył nowy produkt - serum w spray'u przeznaczone do masażu skóry głowy. Ma nawilżać, ulepszać ukrwienie skalpu, a co za tym idzie - przyczyniać się do wzrostu zdrowych i mocnych włosów. Zawiera szereg ekstraktów z roślin i pomaga się zrelaksować dzięki specyficznemu aromatowi.
Dostępny już od 12 lutego.



3) Nowości wśród filtrów Shiseido Anessa. Konkretnie trzy.
Pierwszy z nich (od lewej), Anessa Perfect Essence Sunscreen A+N, jest żelem przeciwsłonecznym przeznaczonym do użytku na co dzień w mieście. Zawiera filtr SPF50/PA++++. Jego dodatkowym zadaniem jest nawilżanie skóry. Jest on także wodo-, poto- oraz sebum-odporny ;) Może służyć również jako baza pod makijaż. Posiada delikatny kwiatowy zapach. Produkt ten zastępuje wprowadzonego w 2013 filtra Anessa Perfect Essence Sunscreen A+.
Drugi od lewej, Anessa Perfect UV Sunscreen A+N, jest wodoodpornym kremem do użytku podczas uprawiania sportów na świeżym powietrzu. Jest on wodo-, poto- oraz sebum-odporny. Może służyć również jako baza pod makijaż. Posiada delikatny kwiatowy zapach. Zawiera filtr SPF50/PA++++.
Trzeci z nich, Anessa Whitening UV Protector A+, oprócz ochrony przed słońcem ma wybielać, blokować produkcję melaniny, nawilżać oraz zapobiegać przebarwieniom słonecznym. Jest wodo-, poto- oraz sebum-odporny. Może służyć również jako baza pod makijaż. Posiada delikatny kwiatowy zapach. Zawiera filtr SPF50/PA++++.



4) Shiseido d-program.
Nowością są toniki oraz mini-zestawy w każdej z czterech podstawowych serii. Serie te przedstawiają się następująco:
- niebieska - dla cery mieszanej
- pomarańczowa - dla cery trądzikowej
- różowa - nawilżająca
- fioletowa - przeciwstarzeniowa.
W każdym zestawie dostaniemy miniaturki: oleju do demakijażu, czegoś do mycia twarzy, lotionu i emulsji z danej serii. Szczegóły TUTAJ.
Ale nie radzę kupować na tej stronie, ceny mają nawet trzykrotnie zawyżone ;)


5) Kolorówka Shiseido InteGrate. 
Tutaj mamy 2 nowości: 
- Mineral Water Foundation Liquid - podkład w czterech odcieniach,
- Mineral Glow Pressed Powder – prasowany puder w jednym odcieniu.
Możecie obejrzeć całą serię TUTAJ.
Jak zobaczyłam te prześliczne opakowania cieni do powiek z serduszkami, to aż mnie skręciło w środku :D Muszę na jakiś zapolować. 

Jeśli wpadnie mi jeszcze w oko coś godnego zaprezentowania, to nie omieszkam Was poinformować :)

niedziela, 2 marca 2014

The Face Shop The Smim Skin Density 101.0 Repair Eye Cream [recenzja+skład]


SKŁAD/INCI: Water, Glycerin, Caprylic/ Capric Triglyceride, Hydrogenated Polydecene, Dipropylene Glycol, Glyceryl Stearate SE, Cetearyl Alcohol, Cyclomethicone, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), 1,2-Hexanediol, Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate, Panthenol, Phytosteryl/ Isostearyl/ Cetyl/ Stearyl/ Behenyl Dimer Dilinoleate, Rice Ferment Filtrate (Sake), C14-22 Alcohols, C12-20 Alkyl Glucoside, PEG-100 Stearate, Glyceryl Stearate, Hydrogenated Lecithin, Stearic Acid, Cholesteryl Hydroxystearate, Cholesterol, Ceramide 3, Sorbitan Stearate, Synthetic Beeswax, Dimethicone, Grapefruit Fruit Extract, Ammonium Acryloyldimethyltuarate/ VP Copolymer, Sunflower Seed Oil, Carrot Root Extract, Carrot Seed Oil, Beta-Carotene, Limnanthes Alba (Meadowfoam) Seed Oil, Caramel, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Triethanolamine, Disodium EDTA, Fragrance, Limonene, Linalool.

Przedstawiam dziś kolejny krem do oczu, którego używam od dość dawna, tzn. kupiłam ponad rok temu na zimę i wciąż nie opróżniłam słoiczka. Nie wiem czemu, trochę zeszło z tą recenzją :p

Krem jest od jednej ze znanych koreańskich marek kosmetycznych, The Face Shop. Reklamują się jako firma używająca naturalnych składników (jak Innisfree) ale, jak z tym naprawdę jest, to wiadomo ;) 
The Smim Skin Density 101.0 Repair Eye Cream jest gęstym kremem, mającym przywracać jędrność i gęstość skóry w okolicy oczu oraz minimalizować zmarszczki. Wzbogacony jest o sfermentowany ekstrakt z sake, olej z nasion Limnanthes Alba (o właściwościach antyoksydacyjnych i zmiękczających), masło shea, ceramidy, ekstrakt z grejpfruta, olej z nasion słonecznika, ekstrakt z korzenia marchewki, olej z nasion marchewki, beta-karoten, oraz ekstrakt z rośliny zwanej po polsku bylica boże drzewko....uff, tyle :D Pomaga tworzyć naturalną barierę lipido, przyczyniając się tym samym do zatrzymywania wilgoci wewnątrz skóry. Ma wysoką zawartość przeciwutleniaczy.

Produkt zamknięty jest w dosyć ciężkim, solidnym opakowaniu.

Producenci mieli ciekawy pomysł z zakrętką - opakowanie łatwo, wygodnie i sprawnie zakręca się na 'klik'  - co daje nam pewność dobrze zamkniętego kosmetyku i zaoszczędza kilka sekund ;) Standardowo w kremach koreańskich - higieniczna przykrywka.

Sam krem ma delikatną, świeżą nutę zapachową sake. W chwili nakładania daje się odczuć przyjemny, lekki chłód, który jednak po chwili znika. Konsystencja produktu jest dosyć gęsta - początkowo obawiałam się, czy nie będzie za ciężki na dzień ale nic z tych rzeczy. Dzięki temu dobrze nawilża i zatrzymuje to nawilżenie w głębi skóry. Zdarza się, że w trakcie używania nie nakładam go kilka dni z rzędu, a skóra pod oczami wciąż jest nawodniona, elastyczna przez ten czas.


Genialnie sprawdza się podczas zimy, czasu mrozów i lodowatych wiatrów - ale nie tylko! Tym, które mają suchą cerę, ten krem przysłuży się przez cały rok. Ja posiadam typ cery tłustej, więc w lecie zaniechałam używania - po prostu nie potrzebowałam kosmetyku pod oczy, który stanowiłby aż taką barierę przed czynnikami zewnętrznymi. Latem lubię używać lżejszych kremów nie tylko do twarzy, ale i również w okolicy oczu. 

Krem zaleca się nakładać delikatnie palcami - a najlepiej palcem serdecznym (jak zalecają azjatyckie guru kosmetyczne typu Bubzbeauty, czy też Michelle Phan), gdyż jest on najsłabszy. Delikatnie wklepujemy produkt w kierunku zewnętrznych kącików oczu aż do
całkowitego wchłonięcia. Potem można chwilkę przytrzymać palce pod oczami, lekko dociskając do powierzchni, tym samym rozgrzewając skórę - co pomaga dobroczynnym substancjom wchłonąć się głębiej. Produkt pod oczy nakładamy po uprzednim użyciu toniku oraz serum.



Po wchłonięciu The Smim nie odróżnia się zbytnio na tle skóry - zostawia natomiast lekko wyczuwalną warstwę pod palcami, która stanowi barierę dla skóry przez cały dzień

Podsumowując, sprawdzają się obietnice w kwestii ujędrnienia i zwiększenia gęstości skóry (choć minimalnie) ale nie ma żadnego wpływu nawet na delikatne linie. Polecałabym go raczej młodszym osobom w charakterze prewencyjnym, aniżeli naprawczym ;) Jest to dobry krem ochronny, ale cudów nie robi.

Konsystencja: gęsta
Zapach: delikatna woń sake
Efekt: matowy, czuć delikatną warstwę pod palcami
Cena: 64zł (korea depart), ok. 95zł (ebay)
Pojemność: 25ml 

Denko maj 2015

Miesiąc maj już minął (co prawda 2 tygodnie temu ale kto tam by się czepiał szczegółów), a zatem pora na kolejne denko. Zebrało się kilka r...