SKŁAD/ INCI: Water, Cyclopentasiloxane, Ethylhexyl
Methoxycinnamate, Zinc Oxide, Glycerin, Isononyl Isononanoate,
Polymethylsilsesquioxane, Butylene Glycol, Silica, Lauroyl Lysine, Sodium Acetylated Hyaluronate (Super Hyaluronic Acid), Sodium Hyaluronate, Hydrolyzed
Hyaluronic Acid (Nano Hyaluronic Acid), Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl
Benzoate, Lauryl PEG-9
Polydimethylsiloxyethyl Dimethicone, Acrylates/Dimethicone Copolymer, Triethoxysilylethyl Polydimethylsiloxyethyl Hexyl Dimethicone, Disodium EDTA, Hydrogen Dimethicone, Methylparaben, Propylparaben.
Emulsja Hada Labo to, póki co, mój ukochany faworyt wśród filtrów przeciwsłonecznych. Był to pierwszy azjatycki krem z filtrami (jeśli nie liczyć Shiseido Urban Environment kupionego stacjonarnie w Sephorze), jaki nabyłam ale od razu wiedziałam, że ciężko będzie innemu go zdetronizować - ma w sobie wszystko, czego wymagam od kosmetyku w tej kategorii. Część z Was może pamięta, że w poście o filtrze The Skin House wspomniałam, jak w trakcie drugiego opakowania HL nagle zaczęłam dostawać lekkich wyprysków, itp. - niestety po dwóch tygodniach byłam zmuszona oddać filtr koleżance. Teraz już wiem, dlaczego tak się stało :] Otóż drugie opakowanie kupiłam od jakiegoś sprzedawcy z ebay z HK (pierwsze z Japonii) i widocznie trafiłam na chińską wersję z lekką przeróbką w składzie bo podczas używania pierwszej butli nie miałam żadnych problemów. Moje obecne, trzecie, opakowanie kupiłam co prawda też od sprzedawcy z HK ale takiego, który wiem, że sprzedaje japońskie kosmetyki przeznaczone na tamtejszy [japoński] rynek, w japońskich opakowaniach, tak więc są one oryginalne - no i wszystko jest znów cacy.
Emulsja reklamowana jest jako kosmetyk 3w1, czyli:
*filtr przeciwsłoneczny
*nawilżająca emulsja z trzema rodzajami kwasu hialuronowego
*baza pod makijaż/krem BB. Moim zdaniem świetnie spełnia swoje zadanie na wszystkich trzech polach :) Od siebie dodam, że nadaje się również do cery tłustej/mieszanej, z uwagi na swoją lekką, nietłustą i niezapychającą konsystencję.
Kosmetyk dostępny jest w 38ml buteleczce - może się wydawać, że to strasznie mało ale wbrew pozorom starcza na kilka miesięcy (jeśli używamy tylko na twarz i szyję).
Jeśli zależy nam na japońskiej wersji kosmetyków tej firmy, zwracajmy uwagę na logo (niebieskie) - zwrot 'hada labo' powinien być zapisany po japońsku 'ハダラボ' a nie jako 'Hada Labo' |
Pojemniczek jest na tyle prześwitujący (pod światło), że nie ma problemu z kontrolą ilości emulsji, jaka nam jeszcze została. Jest on zamykany na wygodną zakrętkę, pod którą znajduje się wąski "dziubek", dzięki któremu łatwo kontrolować ilość nalewanego produktu.
Sama emulsja jest cudownie lekka, nietłusta, ma baaardzo przyjemny, delikatny zapach, który kojarzy mi się z plażą i wakacjami (nakładać to z rana - sama przyjemność ;p), jest dosyć wodnistej konsystencji, więc lepiej uważać przy aplikacji. Przed użyciem trzeba trochę potrząsnąć opakowaniem, żeby kuleczka w środku dobrze wymieszała składniki, inaczej wyleje nam się woda zamiast emulsji.
Bardzo łatwo się ją rozprowadza, ja wolę ją jednak delikatnie wklepywać, zamiast maziać po twarzy w celu utrzymania jak najlepszej ochrony przeciwsłonecznej. Można ją nakładać nawet pod oczy, jest bardzo delikatna i nie podrażnia. Nie bieli, nie lepi się.
Jak widać na zdjęciach poniżej, po nałożeniu uzyskujemy efekt wilgotnej cery. Po kilku minutach zawsze zauważam u siebie również ogólne "rozpromienienie" cery, wygląda o wiele ładniej, niż bez niczego. Nawet nie rysowałam kresek bo chyba bardzo wyraźnie widać, na której połowie dłoni jest emulsja :)
A teraz hicior - emulsja zapobiega "świeceniu" się tłustej cery! Było to dla mnie totalnie zaskoczenie, ale faktem jest, że nawet w największe upały mojej cerze udaje się uniknąć tłustego blasku przez kilka dobrych godzin. Emulsja utrzymuje świeży efekt przez długi czas nawet, gdy mamy na sobie krem BB. Nie zapycha. Dla mnie rewelacja. Do tego wszystkiego sprawia, że skóra jest niesamowicie mięciutka.
Kremy BB nałożone na nią trzymają się świetnie przez cały dzień, nie spływają, nie warzą się. Dodatkowo HL sprawia, że wyglądają na twarzy bardzo naturalnie, unikamy efektu suchej maski.
Aha, trzeba dodać, że produkt nie zawiera alkoholu - kolejny powód, dla którego jest moim ulubieńcem. Europejskie, ciężkie, tłuste kosmetyki z filtrami mogą się schować przy tej emulsji. Produkt nie jest odporny na działanie potu, sebum czy wody.
Konsystencja: wodnista
Zapach: bardzo przyjemny, delikatny
Efekt: wilgotny blask, promienna cera
Cena: 25~30zł (rakuten)
Pojemność: 38ml
Dostępność: ebay, zagraniczne sklepy internetowe