Maseczki typu 'sheet mask' My Beauty Diary cieszą się ogromną popularnością. Nie wszyscy jednak wiedzą, że mają oni również w ofercie inne rzeczy typu sleeping pack, płyn do demakijażu oczu i ust, a także płatki pod oczy. Kiedyś były dostępne takie z witaminą C i chyba jeszcze inne, ale ostatnio zrobili małe przemeblowanie w ofercie i teraz można wybierać spośród trzech - na opuchnięte oczy [pomarańczowe], wygładzające/przeciwzmarszczkowe [zielone] oraz na cienie pod oczami [różowe] i każde z nich mają inny kształt.
Zielone płatki zawierają m.in. retinol i witaminę B5 (ale nie za dużo...), co by spłycić zmarszczki i działać przeciwstarzeniowo. No ale nie oszukujmy się, stosując jakieś płateczki przez pól godziny raz, góra dwa w tygodniu zmarszczek się nie pozbędzie.... Jest to natomiast fajny dodatek do naszego programu pielęgnacji oraz dodatkowe nawilżenie w rejonie cienkiej skóry pod oczami.
Opakowanie zawiera 10 płatków zapakowanych dwójkami, czyli mamy 5 par. W środku znajdują się płatki nasączone serum oraz ochronna folia rozdzielająca je, dla większej higieny.
Serum jest tyle, że można resztkę wykorzystać na pozostałą część twarzy. Ładnie pachnie, nienachalnie. Jak wszystkie maseczki MBD, również i płatki leżą świetnie, bardzo dobrze przylegają do skóry, są cienkie i mięciutkie oraz nie wysychają szybko.
A działanie? Trzeba przyznać, że fajnie nawilżają, i zaraz po ich zdjęciu skóra jest wygładzona, lekko rozjaśniona ale efekt utrzymuje się tylko kilka godzin, góra jeden dzień. Fajnie było wypróbować ale do stałego repertuaru ich nie włączę bo lekko podrażniały mi oczy.
Materiał: cienka, mięciutka bawełna, dobrze przylega do skóry
Zapach: miły ale nie wiem, co to ;p
Cena: 16zł (cena sugerowana przez producenta)
Ilość w opakowaniu: 10 sztuk/5 par