Przed wakacjami zakupiłam próbkę tegoż popularnego kremu z filtrami bo ciekawość wzięła górę i zachciało mi się spróbować innych niż zazwyczaj, zachwalanych kremów przeciwsłonecznych. No i dostałam za swoje, czyli znowu na mojej twarzy pojawiła się cała seria bolesnych, czerwonych gul, które nie chciały schodzić :/ Poza tym od początku podchodziłam do niego dosyć niechętnie bo zawiera tylko i wyłącznie filtry chemiczne (a więc bardziej szkodliwe, niż fizyczne) a ja staram się stosować fizyczne z jednym, max dwoma chemicznymi w składzie - a najlepiej wcale.
Bardzo szybko się wchłania i zostawia ledwo widoczny film, który nadaje cerze delikatny blask. Nie podkreśla suchych skórek, kremy BB trzymają się na nim świetnie przez cały dzień, nie warzą się. Przy nakładaniu ma się uczucie przyjemnego, lekkiego nawilżenia ale pamiętajmy, że filtry o tak wysokim spf mają właściwości lekko wysuszające i dlatego dobrze jest stosować coś nawilżającego pod spód, zwłaszcza zimą (dotyczy również tłustej cery). Osobiście latem nie używam niczego oprócz lotionu, ewentualnie czegoś z przeciwutleniaczami pod krem z filtrem, natomiast jesienią i zimą moja tłusta cera domaga się czegoś bardziej treściwego i zatrzymującego wilgoć w skórze.
Nie wiem, na co w składzie moja skóra tak zareagowała ale z 40~50% azjatyckich kosmetyków, które próbuję, powoduje u mnie wysyp wodnistych wyprysków, tudzież bolesnych gul, więc proszę się tym nie sugerować ;) Tym bardziej, że większość opinii w internecie o tym produkcie jest bardzo pozytywna. Ale jak zawsze, dopóki się samemu nie wypróbuje, to się nie wie - dlatego nauczona doświadczeniem wolę zakupić próbkę, jeśli jest taka możliwość.
Konsystencja: lekko gęsta
Zapach: cytrynowy, szybko się jednak ulatnia
Efekt: delikatny blask, pół-mat
Cena: 35zł (ebay)
Pojemność: 43.5g (43.5ml)
a ja go uwielbiam :) moja skóra zapycha się praktycznie od wszystkiego, a ten filtr wyjątkowo nic złego mi nie zrobił. Na dodatek sprawdza się świetnie jako baza pod makijaż.
OdpowiedzUsuńJa bardzo nie lubię się z takimi niespodziankami - taki problem miałam przy 90% kremów BB Skin79 i Lioele. Ja tam pewnie machnę się w końcu na Biore Aqua coś tam ;-)
OdpowiedzUsuńTeż się na niego machnę :)))
UsuńTez mam problem z gulami po wiekszosci drogeryjnych kosmetykow. Najgorsza twarz mialam chyba po Hada Labo - doslownie jak pizza. Az musialam sie do dermatologa przejsc, bo samo nie chcialo ustapic.
OdpowiedzUsuń