niedziela, 17 listopada 2013

Mizon Snail Recovery Gel Cream [recenzja + skład]

SKŁAD/INCI: Snail Secretion Filtrate, Butylene Glycol, Cyclopentasiloxane, Glycerin, Bis-Peg-18 Methyl Ether Dimethyl Silane, Polysorbate 20, Sodium Hyaluronate, Carbomer, Glycosyl Trehalose, Hydrogenated Starch Hydrolysate, Triethanolamine, Dimethicone/ Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Dimethicone, Hydroxyethylcellulose, Caprylyl Glycol, Ethylhexylglycerin, Sodium Polyacrylate, Centella Asiatica Extract, Portulaca Oleracea Extract, Camellia Sinensis (Green Tea) Leaf Extract, Nelumbo Nucifera Flower Extract, Betula Platyphylla Japonica Juice, Tropolone, Copper Tripeptide-1, Allantoin, Panthenol, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Palmitoyl Pentapeptide-4, Adenosine, Disodium EDTA.

Żel Mizona to jeden z kosmetyków, który w tym roku był bardzo popularny - przede wszystkim dlatego, że jest tani, łatwo dostępny, a także zawierający osławiony i wychwalany ekstrakt ze śluzu ślimaka, który w dodatku znajduje się na pierwszym miejscu listy składników, znaczy się jest go dużo ;). Substancja ta ponoć nadaje się idealnie dla cery tłustej bądź mieszanej, oczyszcza ją, przyspiesza gojenie, "rozpuszcza" blizny i odmładza/wygładza. Zawiera ponadto kwas hialuronowy, ekstrakty m.in. z zielonej herbaty czy też oliwy z oliwek, peptydy i śladowe ilości adenozyny.

Postanowiłam sprawdzić to na sobie bo mojej cerze porządnego oczyszczenia nigdy nie za wiele. Kupiłam od razu pełnowymiarowe opakowanie bo produkt jest tak tani, że w razie reakcji alergicznej nie byłoby mi żal kasy wyrzuconej w błoto. 



Certyfikat oryginalności produktu.

Reakcji alergicznej nie było, poza 2-tygodniową fazą oczyszczania się cery ale za to było pełno paskudnie zapchanych porów. Poświęciłam się jednak w imię recenzji i dzielnie zużyłam cały produkt do samego dna, w ciągu całych 2. miesięcy ;D




Produkt ma konsystencję typowego kremu-żelu, lekko gęsty, bez zapachu i koloru. Po nałożeniu i lekkim wklepaniu, bardzo szybko i całkowicie wchłania się, nie pozostawiając praktycznie żadnego śladu ani filmu na skórze.
Nie wiem, skąd ten cień, jakiś błąd podczas robienia zdjęcia ><
Można powiedzieć, że produkt matuje - ale do czasu ;) Po kilku godzinach znowu miałam warstwę sebum na cerze, jak zawsze. To już jednak coś, przynajmniej odsuwa ten przykry fakt w czasie, dzięki czemu makijaż ma szansę nie spłynąć do wieczora. Kremy BB trzymają się na nim dobrze, nic się nie roluje. Przez pierwsze 2 tygodnie na skórze wyskakiwały nieraz i bolesne gule, tudzież wodne wypryski ale wiedziałam, że to naturalna reakcja i że cera ma się w ten sposób oczyścić. 
Faktycznie, po 2. tygodniach wszystko zniknęło, oprócz maksymalnie zapchanych porów. Pod tym względem nic się nie zmieniło do końca, musiałam co kilka dni intensywnie oczyszczać cerę bo inaczej miałam pełno dużych, czarnych kropek na twarzy. Produkt stosowałam 2 razy dziennie, a mimo to końca nie było widać, więc się wkurzyłam i zaczęłam używać go również na szyję. Pomimo tego, zajęło mi aż 2 miesiące, żeby zużyć ten bubel.  Jedyne, co się zmieniło to to, że skóra na twarzy faktycznie lekko się uspokoiła (nie licząc wągrów :] ) i wygładziła, ale na kolana to nie powala. Na szyi zero efektów. Z ulgą wyrzuciłam puste opakowanie do kosza.

Konsystencja: krem-żel, lekko gęsty
Zapach: nie ma
Efekt: matowy
Cena:  ~16 zł (ebay)
Pojemność: 45ml

5 komentarzy:

  1. No ja niestety nie dałam rady wytrzymać z nim długo bo dostałam uczulenia :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem Ci, że ja się z nim nawet polubiłam i mnie starczyła na znacznie dłużej, ale ja go używałam tylko na dzień i na twarz. Nie było spektakularnych efektów, ale spokojnie moja cera sobie z nim radziła :-) Na razie jest kremem na +, ponieważ mogłam go używać bez szkody dla skóry :-) Pewnie znajdę lepsze, ale wszystko w swoim czasie :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki krem twoim zdaniem jest najlepszy z dotychczas wypróbowanych? Taki który by nie zapychał skóry i dobrze nawilżał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedynym takim, którego używałam (i nadal używam), jest Laneige Water Bank Moisture Cream.

      Usuń

Denko maj 2015

Miesiąc maj już minął (co prawda 2 tygodnie temu ale kto tam by się czepiał szczegółów), a zatem pora na kolejne denko. Zebrało się kilka r...