środa, 11 grudnia 2013

Hada Labo Cleansing Oil [recenzja+skład]


[Podany skład dotyczy wersji na rynek japoński. Inne wersje mogą się nieznacznie różnić składem.]
SKŁAD/INCI: Ethylhexyl Palmitate, Triethylhexanoin, Sorbeth-30 Tetraisostearate, PEG-20 Glyceryl Triisostearate, Olea Europaea (Olive) Oil, Water, Dextrin Palmitate/Ethylhexanoate, Sodium Acetylated Hyaluronate (Super Hyaluronic Acid), Hydroxypropyltrimonium Hyaluronate, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, BHT.

Półtora roku temu (a wydaje mi się, jakby to było 100 lat temu...) oświeciło mnie w kwestii dbania o cerę, dzięki blogowi azjatyckiego cukru. Zaledwie rok wcześniej zaczęłam używać kremu nawilżającego, gdy zauważyłam, że cera zrobiła się jakaś poszarzała (jednak nic nie zdziałał), a jeszcze wcześniej, o zgrozo, nie używałam absolutnie niczego. Tak więc niedługo po tym, jak natrafiłam na jej bloga i przeczytałam wszystko, co tam się znajdowało, zmieniłam diametralnie nastawienie i poszukałam na internecie interesującego mnie zestawu kosmetyków. Jak ochrona przed słońcem - to krem przeciwsłoneczny, jak upiększyć cerę - to krem BB, do tego tonik no i...trzeba to wszystko porządnie zmyć, więc padło na olejek Hada Labo. Pojęcia wtedy nie miałam o wersjach japońskich i chińskich, więc nieświadomie kupiłam oczywiście tę na Azję Płd.-Wsch.

Jak paczka dotarła, to czytam opis na opakowaniu i widzę "bez parabenów, tego i tamtego..", po czym odwracam butelkę, czytam skład i co widzę? Metylparaben. Nie wiem, czy uznali klientów za łatwowiernych analfabetów, ale ja zawsze wszystko sprawdzam, więc nabrać się na hasełka nie daję. W każdym razie, w tym roku chyba poszli po rozum do głowy i postanowili poprzeć obietnice czynem bo metylparaben zniknął ze składu. Być może był tylko i wyłącznie w wersji chińskiej, tego nie wiem. Tak poza tym, w składzie jest olej z oliwy, kwas hialuronowy oraz olejek jojoba.

Zdjęć butelki nie będzie bo niestety wtedy nie pstryknęłam. Na potrzeby blogowe zamówiłam próbki (a jakże, chińskie - innych nie było -_-). Zużycie całego produktu zajęło mi z 4 miesiące. Butelka wyposażona jest w wygodną pompkę, jedna lub dwie porcje wystarczają na umycie całej twarzy. Do tego posiada fajny klips, dzięki któremu możemy ją zabezpieczyć, żeby nam się coś przez przypadek nie nacisnęło i nie wylało.
Sam olejek jest bardzo wodnisty, co bardzo mi się podoba.




Dzięki temu bardzo łatwo się go rozmazuje po twarzy i pod oczami, bez niepotrzebnego naciągania skóry, co jest wg. mnie najważniejszą rzeczą w przypadku olejku do demakijażu. Sam olejek jest bez zapachu.  Pozostawia skórę porządnie czystą, bez żadnego filmu.

A teraz czas na standardowy test skuteczności :)

Jak zwykle: mocno kryjący krem BB, szminka, wodoodporny eyeliner, wodoodporny tusz do rzęs, cień do powiek oraz korektor.

Maziu-maziu ;D

Idealnie czyściutko.
Test wypadł pomyślnie, jednak muszę zauważyć, że musiałam dodatkowo dłuższą chwilę poświęcić na zmycie tuszu do rzęs, co w przypadku olejów FANCL oraz Shu Uemura nie było problemem. Jeśli mamy mocny wodoodporny makijaż, można zastosować dodatkowo technikę emulsyfikacji - po wstępnym rozmazaniu oleju na twarzy i delikatnym masażu, nakładamy troszkę wody na twarz i chwilkę masujemy do pojawienia się białej mazi, po czym spłukujemy. 
Olej ten nie jest moim absolutnym faworytem tylko przez jedną wadę, a mianowicie - lekko wysusza. Nie wiem, czy japońska wersja też tak robi bo jeszcze nie miałam okazji takowej wypróbować - a chińska wersja ma troszkę inny skład. Jak komuś to nie przeszkadza, to olejek na pewno się spodoba. Jest niedrogi, łatwy w obsłudze i skuteczny. 

Konsystencja: wodnista
Zapach: brak
Cena: 200ml - 31zł; 180ml opakowanie uzupełniające - 25zł (cena sugerowana przez producenta) 

16 komentarzy:

  1. Olejomaniaczka :-D
    I dobrze :-D
    Na razie za Hada Labo mnie nie ciągnie, ale też się olejuje ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe :D No ja juz niczym innym nie potrafie zmywac bo mam wrazenie, ze nie oczyszcza mi twarzy porzadnie :p

      Usuń
  2. Wybacz, ale GDZIE TY ZNALAZŁAŚ TEN OLEJ W TAK NISKIEJ CENIE? Wszędzie widuję go za 60zł+ (nie mówiąc o cenach na allegro, gdzie plasuje się powyżej 100zł!)
    Chyba, że już nieaktualne, bo cena wzrosła?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A na rakutenie, choćby tu: http://global.rakuten.com/en/store/cosmebox/item/j4987241112623/ :) Na ebay tez za mniej, niz 60: http://www.ebay.pl/itm/Rohto-Hadalabo-Super-Hyaluronic-Hydrating-Cleansing-Oil-from-Japan-Hada-Labo-/150851731644?pt=UK_Health_Beauty_Skincare_PP&hash=item231f76c0bc

      Usuń
    2. Cena z rakuten mnie zbiła z nóg. Tylko widzę, że przesyłka kosztuje swoje - prawie 50zł.. Wnioskuję, że często robisz na tej stronie zakupy. Zamawiasz więcej kosmetyków na raz i wysyłka wychodzi taniej?

      Usuń
    3. No właśnie przesyłka niestety kosztuje swoje....a czy się opłaca? To zależy. W rakutenie jeszcze nie kupowałam - ale robiłam zakupy w tego typu sklepach z taką samą ceną za przesyłkę i nawet, jak się weźmie sporo rzeczy, to trzeba zapłacić cło, które nieraz kosztuje więcej, niż cena przesyłki.

      Usuń
  3. czy po spłukaniu tego olejku używasz jeszcze żelu/pianki? Bo do tej pory używałam olejku, który trzeba używać z innym produktem myjącym, tutaj producent pisze tylko o wodzie, ale jakoś nie mam zaufania :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, stosuję się do zasady podwójnego oczyszczania (bo cera ma tłusta jest, więc mi to służy ;p), więc zawsze po każdym oleju używam jeszcze pianek. Czasem to nawet używam najpierw micela po przyjściu do domu, a wieczorem oczyszczanie.

      Usuń
    2. Azjatycki Cukier poleca zmywać go tylko wodą, ale właśnie coś mi nie pasowało. Też mam tłustą cerę i robię dokładnie tak jak Ty, czasem micel, a potem olejek i pianka ;)
      dzięki za rozwianie wątpliwości :)

      Usuń
    3. Czekaj, żeby było jasne: najpierw myję twarz olejem, ewentualnie emulguję go dodatkowo wodą, dokładnie spłukuję a potem dopiero pianka :D Mam nadzieję, że się źle nie zrozumiałyśmy ;D Nie ma sprawy :)

      Usuń
    4. haha nie, robię tak samo, emulgacja, spłukanie, pianka, spłukanie :)

      Usuń
  4. używałam Hada Labo, był bardzo dobry, spełniał oczekiwania, ale jak się skończył to nie domówiłam następnego, trochę drogi itp. Ale w tym czasie wystąpiły u mnie problemy z atopią skóry i kupiłam olejek do kąpieli z Ziaji i odkryłam że można nim spokojnie zastąpić Hada Labo ;p Zachowuje się tak samo (delikatny olejek, który po spotkaniu z wodą zamienia się w białą emulsję), ma delikatny skład i kosztuje ok 17zł. Naprawdę polecam jako zamiennik -też nie posiada olejów mineralnych. To jest olejek do kąpieli dla atopowej skóry z serii Ziaja Med- warto spróbować, jeśli nie podpasuje do twarzy to na bank się nie zmarnuje do kąpieli czy pod prysznic ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. W jakiej porze roku używałaś tego olejku, że Cię przesuszył ?

    Czy za każdą paczkę z Japonii płacisz cło czy tylko po przekroczeniu jakiejś kwoty?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiosną i latem.

      Jak kupuję na ebayu lub od prywatnych sprzedawców, to nigdy nie płacę cła. Co innego, gdybym kupiła np na Rakutenie ;)

      Usuń
    2. ja musiałam zapłacić cło za paczkę od Jaipfe - wcześniej kupiłam dwie rzeczy i dostałam dwie osobne paczki, na które nie było cła, ale musiałam dwa razy zapłacić za przesyłkę, więc następnym razem poprosiłam żeby wysłali mi je równocześnie - przyszła jedna paczka, ale z cłem do zapłacenia :/ i to aż 13 funtów, prawie 1/2 wartości całej przesyłki :/

      Usuń
    3. Żartujesz D: Ja nigdy nie musiałam płacić cła od żadnej przesyłki od niego, nawet jak brałam ze 3 rzeczy (czyli wartość przekraczała 100zł)! o_O

      Usuń

Denko maj 2015

Miesiąc maj już minął (co prawda 2 tygodnie temu ale kto tam by się czepiał szczegółów), a zatem pora na kolejne denko. Zebrało się kilka r...