SKŁAD/ INCI: Water, Glycerin, Butylene Glycol, Squalane, Dimethicone, Bis-PEG-18 Methyl Ether Dimethyl Silane, Dicaprylyl Ether, Pentaerythrityl Tetraethylhexanoate, Cyclopentasiloxane, Sucrose Polystearate, Cyclohexasiloxane, Urea, Chenopodium Quinoa (Quinoa) Seed Extract, Magnesium Sulfate, Zinc Sulfate, Manganese Sulfate, Calcium Chloride, Ascorbyl Glucoside, Salicornia Europaea (Glasswort) Extract, Propanediol, Xanthan Gum, Glyceryl Stearate, Myristyl Myristate, Trisiloxane, Stearic Acid, Palmitic Acid, Glyceryl Undecylenate, Hydroxyethyl Acrylate/ Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, PEG-100 Stearate, Hydrogenated Polyisobutene, Cetearyl Alcohol, Inulin Lauryl Carbamate, Acrylate/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Glyceryl Caprylate, Ethylhexylglycerin, Tromethamine, Disodium EDTA, Fragrance.
Mniej więcej 2 lata temu zaczęłam poszukiwania kremu na zimę, który chroni przed siarczystym mrozem i lodowatym wiatrem, a do tego nie jest tłusty i nie zapycha. Jak się szybko okazało, znalezienie takowego pod naszą szerokością geograficzną jest praktycznie niemożliwe (a może coś przegapiłam?), co powodowało moją frustrację i nasuwało wnioski, iż producenci kosmetyków najwidoczniej mają "gdzieś" posiadaczki tłustej cery i ich potrzeby w okresie zimowym.
Na szczęście jakiś czas temu natrafiłam na serię Water Bank koreańskiej firmy Laneige. Według producenta, Moisture Cream mocno nawilża cerę przez 24 godziny, wygładza ją, a także zawiera:
- wodę mineralną wspomagającą regenerację,
- system Water Pump usprawniający mikrokrążenie oraz utrzymujący nawilżenie przez długi czas,
- olejki z nasion winogron oraz mango jako składniki odżywcze i tworzące warstwę ochronną,
- kilka aminokwasów.
Mamy 2 typy do wyboru: Water Bank Moisture Cream_EX (do cery suchej lub normalnej/ dla kogoś, kto mieszka w zimnym klimacie - średnio gęsty) oraz Water Bank Gel Cream_EX (do cery mieszanej lub tłustej/dla kogoś, kto mieszka w upalnym, wilgotnym klimacie - lekki żel).
[EDIT] Po odświeżeniu serii w 2014 trzecia wersja kremu, Intensive, została wycofana. Składy zostały także nieco zmienione - podany wyżej skład jest najbardziej aktualnym.
Krem ma świeży, delikatny zapach. Jego konsystencję określiłabym jako średnio gęstą w stronę lżejszej - bardzo łatwo się rozsmarowuje, niewielka ilość wystarcza na całą twarz.
Co prawda niedługo po rozpoczęciu stosowania dało się zauważyć obiecane nawilżenie cery, skóra stała się mięciutka, troszkę bardziej elastyczna i promienna ale.... na twarzy zaczęły również pojawiać się drobne wodne wypryski. Byłam jednak w desperackiej potrzebie posiadania jakiegoś nawilżającego kremu, więc zawzięłam się i kontynuowałam stosowanie Water Bank Cream. Na szczęście po ok. 2 tygodniach wypryski przestały się pojawiać i więcej nie wróciły, co mnie niezmiernie ucieszyło. Nie zawsze pojawienie się wyprysków oznacza reakcję uczuleniową na produkt - czasem jest to oznaka tego, że skóra przystosowuje się do nowych, dobroczynnych składników. Dobrze jest więc dać sobie czas i obserwować, co się z cerą dzieje.
Produkt dobrze chroni skórę twarzy przed lodowatym wiatrem i nawet mrozem. Podoba mi się również to, że wbrew pozorom krem jest lekki, w ogóle nie czuć go na twarzy. Nie pozostawia tłustej, lepkiej warstwy. Najbardziej jednak zachwycił mnie fakt, że ani trochę nie zapycha porów! Po prostu cudo! ;D
Na pewno zakupię lżejszą wersję żelową kiedy nadejdzie lato, gdyż jestem zadowolona z efektów oraz z faktu, że wreszcie mogę chronić moją cerę zimą + jesienią produktem dostosowanym do jej kapryśnych potrzeb. Polecam wszystkim, nie tylko właścicielkom tłustej/mieszanej cer.
Nieaktualne już opakowanie. |
Higieniczna przykrywka, standard w azjatyckich kremach. |
Po wchłonięciu krem zostawia delikatny blask. |
Konsystencja: średnio gęsta w stronę lżejszej
Zapach: lekki, świeży
Cena: 80~101zł (gmarket, korea depart)
Pojemność: 50ml
Dostępność: ebay.com, zagraniczne sklepy internetowe
Super, że mają różne wersje tego samego kremu...Markę Laneige mam od jakiegoś czasu na oku, jak wykorzystam swoje zapasy to na pewno coś wpadnie przy okazji zamówienia z Sasy czy ebay...
OdpowiedzUsuńKusi kusi. Tylko czemu tak drogi;(
OdpowiedzUsuńSylwia
Witam.
OdpowiedzUsuńChciałam zapytać czy używała Pani wersji kremu na lato tj. Water Bank Gel Cream, jeśli tak to prosiłabym o relacje czy warto, bo cena dosyc wysoka.
Aska.
Jeszcze nie miałam okazji niestety wypróbować ale jak tylko wpadnie mi w ręce, to na pewno o tym napiszę ;) Można poszukać zestawów z próbkami na ebay, często takie się pojawiają.
Usuń